Happening-idea
Żyjemy w plastikowym świecie
pozoru kreowanego przez kadry prosto z telewizora. Wzorów piękna i bogato
- konsumpcyjnego sposobu życia.
To co widzialne nabrało najwyższego znaczenia będąc przyczyną powszechnej ślepoty. Dziś wartości wyższe i to co niewidzialne
nie wpisuje się w kanon
nowoczesnego istnienia. Ludzie przestali dostrzegać piękno, które jest w nas i dbać o swojego ducha. Intensywność tempa życia, też specjalnie na to nie pozwala. Przecież ciągle jesteśmy już gdzieś spóźnieni w napiętym grafiku zadań.
Żyjąc w „korporacyjnych
puszkach” w których proces ciągłej
standaryzacji nabiera na sile, gdzie często każda rozmowa jest skrojona na miarę dokładnie określonego czasu. Ludzie
zostają obdzierani z dobrze
rozumianego człowieczeństwa. Stają się po prostu trybikiem w ogromnej
machinie. Programowani komercyjnie do bycia „idealnymi robotami”. Jest to już tak powszechne zjawisko, które wpisało
się w codzienność, iż jest niezauważalną normalnością. Przeistaczanie się w „samodziałającego
robota” sprawa, że większość ludzi żyje według utartych wzorów współczesnej
rzeczywistości, etykiet. Stając się głusi
i ślepi na samych siebie obrastając
w gruboskórność przestali
dostrzegać „głębiej", hołdować wartościom naszych dziadków i
pradziadków.
Obecnie większość z
nich po prostu zagłusza samych siebie w centrach handlowych, w klubach i na głośnych
ulicach coraz to bardziej egzotycznych miast. Oślepia tanimi talk – showami i żywi fast foodami. Afiszując swoje działania
na powszechnych portalach społecznościowych. Owa rosnąca „głuchota i ślepota” przejawia się w jakże modnym zjawisku hejtowania.
„Hejt” jest
formą psychicznego znęcania się na danym osobniku, który często swój
finał znajduje w
najtragiczniejszym wariancie – śmierci
ofiary. Na przykładzie wstrząsającej głośnej historii świętej pamięci
Dominika czternastoletniego ucznia z Bieżna, który w szkole był
wyśmiewany, wyszydzany, poniżany jak również obrzucany kamieniami przerażający
jest fakt, iż nawet po tym
tragicznym zajściu nikt z oprawców nie doznał skruchy,
a hejt trwał nadal pośmiertnie na
chłopca.
Jak donosiły informacje ten młody człowiek był dobrze
ułożonym uczniem, który osiągał znakomite wyniki w nauce wyróżniającym się z
tłumu co było głównym czynnikiem "zapalnym" hejtu. Silnie dostrzegalny
w tej przytoczonej historii jest brak tolerancji, empatii i wrażliwości na
drugiego człowieka.
Co też istotne,
na marginesie, to fakt, iż oprawcy
byli jednocześnie również ofiarami.
Bowiem tego rodzaju przemocy dopuszczają się zazwyczaj ludzie, którzy mają problem sami ze sobą, którzy tak
naprawdę nie akceptują samych siebie i są przepełnieni gniewem, rozżaleniem i
rozpaczą.
Hejtowanie w szkołach i niszczenie wzajemne nastolatków to
w istocie nie tylko problem czy zjawisko wśród młodzieży. Rosnąca liczba
korporacji, jak grzybów po deszczu, w Polsce tworzy spore skupiska dużej ilości
osób w jednym miejscu co jest idealnym warunkiem do wzajemnego wyniszczania się,
aby jednostka mogła zajść dalej,
wyżej czuć się bardziej docenianą, wykosić konkurencje.
Obraz tego procesu doskonale przedstawia dokumentalny filmy
pod tytułem „Masa krytyczna” z 2012 roku, który przedstawia
eksperyment Johna Calhoun’ta z lat sześćdziesiątych. Ten amerykański etnolog i
badacz zachowań ludzkich
przeprowadził doświadczenie na
mysiej populacji, której stworzył idealne
warunki do życia na ograniczonej
powierzchni. Wnioski naukowca z obserwacji były zatrważające. Gryzonie między
innymi stały się agresywne i
atakowały się wzajemnie. W
prawdzie doświadczenie zostało przeprowadzone na myszach, jednak był to jeden z najważniejszych
eksperymentów dotyczącej ludzkiej natury.
Przytoczone wnioski z eksperymentalnych obserwacji mysiego
labiryntu są przerażająco doskonałym
odbiciem lustrzanym zachowań ludzkich
w labiryntach korporacyjnych korytarzy. Na poziomie pracy, poziomie
zawodowym, bliźniaczo podobne zjawisko do „szkolno – Internetowego” hejtu nosi
miano mobbingu. I dziś niestety
nie są to już rzadkie przypadki.
A gdyby tak mglisto – szare barwy opisu hejtu i
mobbingu rozproszyć promykiem nadziei w ludzkość. Zapalić na krótką chwilę światło
w ciemności. Powszechnie wiadomo, że gdy panuje ciemność czy jest
mgła trudno dostrzegać coś więcej niż w odległości własnego
nosa. Gdyby tak oświetlić istotę rzeczy.
Właśnie ten happening ma na
celu „włączenie światła”. Głośne i jasne wyrażenie „zwolnij człowieku
i pomyśl co robisz i dokąd zmierzasz”. Innowacyjne zinterpretowanie wierszy po
przez fotografię zrywające utarte schematy i wyznaczające
nowe ścieżki mają za cel nakłonić odbiorcę do refleksji. Do
przypomnienia „starodawnych” wartości i najwspanialszego znaczenia słowa
człowieczeństwo. Jak również do uwrażliwienia na drugiego człowieka.
Zdjęcia mają szokować ukazując ból i cierpienie, które
doznaje osoba nękana. Jak również przekazywać, że warto sobie wzajemnie
pomagać, wyciągać pomocną dłoń, dostrzegać więcej niż to co
zewnętrzne. Obdarzyć dobrym słowem, miłym gestem. Uświadamiać, że
najlepszym lekiem na zło jest miłość i życzliwość drugiego człowieka. I że
warto szukać własnej drogi niż hołdować negatywnym wzorcom.
Szukać samego siebie aniżeli niszczyć innych.
Odrobina życzliwości względem drugiego człowieka może
zaowocować zmniejszoną ilością samobójstw z przyczyn hejtu czy
mobbingu.
Myśl przewodnia happeningu jest uniwersalna i w swej rzeczy ma charakter ogólnopolski
jaki nawet ogólnoświatowy. Propagowane hasła mogą stać się na tej mapie prekursorem
pozytywnych inicjatyw wpisujących się w
ten kierunek działania. I tak jak kropla drąży skałę powoli przemieniać rzeczywistość.
BĄDŹ PRZECIW PRZEMOCY PSYCHOLOGICZNEJ